Urodziłaś.
Pierwszy rok minął, zaczynasz rozglądać się pomału za przedszkolem.
Posyłasz dziecko do klubików, żeby do dzieci przywykło i w ogóle przebojowe było. Na kursy i kursiki z brzdącem chadzasz, angielskiego dla maluchów szukasz, albo nawet przedszkola dwujęzycznego. Pływać uczysz, póki małe. Do filharmonii, teatru, na koncerty, przedstawienia chadzacie, o muzea zahaczacie, bo na kulturę nigdy nie jest za wcześnie. Uczysz twojego dwulatka czytać, liczyć... Zamiast na plac zabaw, na zajęcia plastyczne chadzacie, na flet, fortepian, rytmikę...
Nie szczędzisz czasu ani pieniędzy, by dziecku swojemu start najlepszy umożliwić. Zrozumiałe.
Pierwszy rok minął, zaczynasz rozglądać się pomału za przedszkolem.
Posyłasz dziecko do klubików, żeby do dzieci przywykło i w ogóle przebojowe było. Na kursy i kursiki z brzdącem chadzasz, angielskiego dla maluchów szukasz, albo nawet przedszkola dwujęzycznego. Pływać uczysz, póki małe. Do filharmonii, teatru, na koncerty, przedstawienia chadzacie, o muzea zahaczacie, bo na kulturę nigdy nie jest za wcześnie. Uczysz twojego dwulatka czytać, liczyć... Zamiast na plac zabaw, na zajęcia plastyczne chadzacie, na flet, fortepian, rytmikę...
Nie szczędzisz czasu ani pieniędzy, by dziecku swojemu start najlepszy umożliwić. Zrozumiałe.