Zapewne zauważyliście już, że Majorka stanowi pewnego rodzaju kompromis urlopowy dla całej rodziny: U nas przykładowo- mój mąż chce plażować, a ja wolę pozwiedzać i pochodzić po górach. Jest też i dziecko ze swoimi specjalnymi zachciankami i możliwościami.
Na Majorce pogodzenie tych wszystkich potrzeb urlopowych
jest dość proste.
Obecny post stanowi część tego, co ja osobiście kocham na urlopie: aktywny wypoczynek, naturę, nowe miejsca, trochę zadziwienia.
Jestem trochę jak dziecko - szukam rozrywki, dobrej zabawy, nowości, sensacji... Jestem w stanie wszystko wyprobówać, wszędzie pójść, nawet zrobić z siebie idiotkę.
Poznajcie więc zakątki Majorki zachwycające matkę nie lubiącą plaży i wody.
Numero 1: Rezerwat przyrody Puig de Galatzo w pobliżu Puigpunyent